Kury, wolny wybieg, wolność, życie…
W 2016 roku w Luksemburgu dla 100% kur był wolny wybieg. W Austrii od 2020 roku chów klatkowy będzie całkowicie zabroniony. Z kolei Niemcy rezygnują z klatek do 2025 roku, a już w 2013 roku TYLKO 13% wszystkich kur hodowanych było w systemie klatkowym. A co w Polsce? Ponad 70% kur trzymanych jest wciąż w klatkach.
Będę kontynuował również trudne tematy – możesz otrzymać o tym powiadomienie – wystarczy, że zaprenumerujesz ten blog ( ➡ po prawej ➡ ).
A czy nie miło nam się patrzy na wiejskie podwórka i zagrody, po których swobodnie biega rozmaite ptactwo. Ile tam gwaru, kolorów, życia… Kiedyś taki widok, to był standard i ciężko było znaleźć podwórko, gdzie takich gromad ptaków nie było. Dzisiaj? Dzisiaj to rzadkość, czasem się trafia, na niektórych wsiach częściej, ale na innych prawie wcale.
Czemu? Czemu tak się dzieje? Wygoda? Tanie jajka w sklepie? Brak czasu? Nieumiejętność życia zgodnie z naturą, jak dawniej? Nie wiem, jaka może być prawda. Być może dla każdego inna.
Jajek nie spożywamy mniej, a prawdopodobnie więcej niż kiedyś. I to jest ok, tylko, że sposób pozyskiwania jaj jest zgoła inny. Kiedyś, rzadko dzisiaj, w większości wyglądało życie kur niosek tak:
Dzisiaj w większości Europy oraz w przerażającej większości w Polsce, wolny wybieg przestał istnieć. Teraz hoduje się kury w kilkupoziomowych klatkach, gdzie podobny widok wcale nie stanowi rzadkości:
Popatrz na czym te kury stoją. Przez całe, krótkie ich życie druty wrzynają się w nogi. Brak piór na skutek nieodpowiedniej diety, braku dostępu światła słonecznego, wzajemnej agresji. Karmione taśmowo, pojone taśmowo, często nawet zbiór jaj jest zautomatyzowany – byle więcej, byle taniej.
Kupując po raz kolejny “trójki” czyli jajka, których numer zaczyna się od cyfry “3” pamiętaj, że to jajka pochodzące z chowów w takich klatkach, jak powyżej. Nie wiedziałeś o oznaczeniach na jajkach, a może nie wiedziałeś, co oznaczają poszczególne cyferki i literki? Może patrzyłeś tylko na wielkość jajka?
Dla przypomnienia:
Wielkość jajek – klasyfikacja:
- S – małe, o wadze poniżej 53g
- M – średnie, o wadze 53g – 63g
- L – duże, o wadze 63-73g
- XL – bardzo duże, o wadze powyżej 73g
Na jajkach możemy znaleźć kod zawierający pozostałe informacje. Ma on postać: X-YY-AABBCCDD
YY – jest symbolem kraju, z którego pochodzą jajka (np. PL dla Polski).
X – to ten symbol, o którym wspomniałem przed chwilą – oznacza sposób, w jaki hodowane są kury:
- 0 – ekologiczny
- 1 – wolny wybieg
- 2 – ściółkowy
- 3 – klatkowy
To może dwójeczkę?
Zawsze możesz pomyśleć, że w takim razie zamiast “3” kupisz “2” i przyczynisz się do poprawy życia kur. Nie do końca. Kura żyjąca w chowie ściółkowym, różni się tym od klatkowego, że ma “jakieś podłoże” pod nogami. Najczęściej piasek, ewentualnie odrobina słomy, wymieszane z przeważającą liczbą odchodów ptaków. Teoretycznie taka kura ma możliwość “swobodnego poruszania się” w przeciwieństwie do chowu klatkowego. Wygląda to mniej więcej tak:
Może porozmawiamy jeszcze raz o możliwości “swobodnego poruszania się”. Także powiedzmy sobie szczerze: “dwójki” też nie. Jedynka to już najmniej co powinniśmy wybierać, kupując jajka. Nie tyle dla smaku, nie tyle dla wartości, co dla właściwszego traktowania kur.
Spodobały mi się dwa komentarze osób bardzo mocno krytykujących artykuł, w którym to “hodowcy” bardzo mocno narzekali, że “są dyskryminowani na skutek działań zachodnich firm i panującą modę”, czyli na to, że ludzie przestają kupować “trójki”. Zacytuję komentarze dosłownie:
“Kupując droższe jajka “1” albo “2” nie robię tego po to żeby kupić lepsze jajka. Wystarczy je porównać z wiejskimi i widać że nawet wolny wybieg nic specjalnie nie daje. Robię to ze względu właśnie na warunki trzymania zwierząt, po to żeby byli producenci którzy trzymają zwierzęta w trochę lepszych warunkach. Tyle. “3” nie kupuje od dawna.”
“Bardzo dobrze – należy zakazać prawnie, pod rygorem kary finansowej, brutalnego traktowania zwierząt! Właśnie dlatego kupuje jajka ‘0’, w najgorszym razie ‘1’. Wymuśmy na brutalnych, bezmyślnych tzw. ‘hodowcach’ albo ich przestawienie się i właściwe traktowanie zwierząt albo doprowadźmy ich do bankructwa nie kupując ich produktów!”
Zgadzam się z powyższym. A ty?
Popatrz na fermę
Gdybym teraz chciał Ci przedstawić zdjęcie przedstawiające fermy klatkowe i ściółkowe, to wygląd byłby mniej więcej taki:
Nie przypomina Ci to czegoś?
Na powyższym zdjęciu widzisz obóz koncentracyjny w Majdanku. Bardzo to przykre porównanie, ale ma wiele cech wspólnych. Nie chodzi już tylko o widok, na którym budynki i ich układ jest łudząco podobny. Chodzi przede wszystkim o to, że fermy przemysłowe również gromadzą tysiące czy wręcz miliony zwierząt w tragicznych, sztucznych warunkach, tylko po to, by za chwilę je zabić. Lub wykorzystać i na końcu również zabić. A co jest najgorsze? Że ten proceder jest w pełni legalny. A ludzie akceptują go niemym milczeniem. Zapewne, gdyby wiedzieli, jak to się wszystko odbywa naprawdę, może jednak większość by nie milczała. Taką mam cichą nadzieję przynajmniej. MÓWMY o tym, udostępniajmy. Inaczej dalej będziemy myśleć, że mleko pochodzi z “Biedronki”, a dzieci kury będą widzieć tylko na kreskówkach na YouTube.
Na świecie zabija się 70 MILIARDÓW zwierząt rocznie, z czego aż 50 miliardów na mięso i skóry. A ptactwo? GUS podaje, że w Polsce w 2011 roku zostało zabitych 685 879 138 kur. Prawie 686 milionów kur tylko w jednym roku, tylko w Polsce…
Z pewnością przygotuję nieco bardziej szczegółowy artykuł również na ten temat, ale… Mnie to przeraża. Ile istnień musi zginąć, by człowiek zjadł kawałek kotleta, kiełbasy, udko, czy flaki…
Ile mniej byłoby zatrute środowisko, ile bylibyśmy zdrowsi, ile więcej byłoby lasów i ile mniej cierpienia, gdyby ludzie po prostu nie jedli mięsa.
Wolny wybieg – film
Nagrałem kiedyś film o kurach, dla których wolny wybieg, to przyjemna codzienność. Pamiętaj, by zasubskrybować mój kanał – będą również kolejne części o kurach.
Fajnie by było, gdyby przynajmniej takie warunki miały wszystkie kury… większość… Może choć połowa? Nie! Stawiam na WSZYSTKIE. Bardzo powoli, ale zmieniają się warunki dla zwierząt na lepsze. Więcej ludzi zaczyna wiedzieć, co się tak naprawdę dzieje dookoła, coraz więcej się o tym mówi. Każdy może tak naprawdę coś zrobić, by pomóc zwierzętom, a przez to i nam, ludziom (w końcu większość je mięso, którego jakość jest tragiczna właśnie przez nieodpowiednie traktowanie zwierząt). Zawsze możesz udostępnić ten materiał dalej (przyciski są poniżej). Możesz podpisać petycję na rzecz obrony zwierząt, np. tę na stronie JAK ONE TO ZNOSZĄ. Nie wspominając, że możesz dołączyć do coraz większej liczby osób nie jedzących mięsa i jeszcze większej liczby osób mocno ograniczających jedzenie mięsa.
To kolejny bardzo ważny temat. To głos, który chcę przekazać dalej w świat, by dotarł do jak największej liczby ludzi. By ludzie byli świadomi tego, co tak naprawdę się dzieje. Pomóż mi rozpowszechnić tę treść, dodaj komentarz poniżej, napisz co myślisz, udostępnij ten artykuł gdzie tylko możesz. NIE POZOSTAWAJMY OBOJĘTNI !!!
Na wszystkie Wasze komentarze, opinie czy pytania odpowiem z pewnością. Pamiętajcie tylko, by w czasie dodawania komentarza zaznaczyć okienka:
– wtedy dostaniecie powiadomienie, że ja lub inni czytelnicy odpowiedzieli na Wasz komentarz – będziemy mogli kontynuować rozmowę.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Znęcanie się nad zwierzętami – szokujący materiał
Dziękuję za wsparcie i Wasze komentarze
Adam
Próbuje właśnie wytłumaczyć moim rodzicom różnice między 3, a 0. Próbuje wyjaśnić, ze lepiej zjeść mniej jajek dobrej jakości, że lepiej 2 razy w tygodniu odpuścić mięso, a kupić to lepszej jakości. Trochę jak krew w piach. Oni maja swoje przyzwyczajenia- tak mówią.
W moim domu podjęliśmy decyzje o zmiejszeniu ilości spożywanego mięsa do dwóch razu w tygodniu, jaja tylko Od Pani Danusi- a od wiosny już swoje- oczywiście zupełnie wolny wybieg !
Pokaże rodzicom to zdjęcie- tych nagich kur- może zrozumieją
Pokaż Magda! Pokaż. Człowiek dopóki nie wie, nie widzi, to myśli, że nie ma problemu. Pokaż im zdjęcie tej oskubanej kury i pokaż tej na trawce, a potem spytaj, od której kury woleliby zjeść jajko?
To, co dzieje się na fermach wszystkich zwierząt jest przerażające. Nie są traktowane jak zwierzęta, tylko jak produkty. Na YouTube jest filmik o seksowaniu kurcząt. To jest dramat, jak są przerzucane przez maszyny, a potem uśmiercane. Mimo tego, że już można określić ich płeć znacznie wcześniej przed wykluciem. W Niemczech jest Pani, która wymyśliła taką metodę.
Kurczaki na fermach wielkogabarytowych są faszerowane antybiotykami, często na wszelki wypadek, aby uniknąć padnięć całej hali zwierząt. Okres karencji jest bardzo krótki. My to później jemy w postaci mięsa i jajek. Na prawdę warto zadbać o zakup jajek ekologicznych. Różnica w cenie nie jest zbyt wielka, a różnica jakościowa jest olbrzymia.
Niestety w podobny sposób są trzymane inne zwierzęta. Locha po wyproszeniu przebywa w klatce , gdzie może co najwyżej zmienić bok. Prosięta ssą matkę przez kraty.
Krowom (wbrew pozorom to bardzo delikatne zwierzęta) odbiera się cielaki, które są karmione sztucznym mlekiem. Tylko po to, aby więcej mleka było dla ludzi. Choć to, co kupujemy w sklepie nie bardzo przypomina mleko.
Czy produkt odzwierzęcy, pochodzący od zwierzaka, który nigdy nie był na świeżym powietrzu, karmiony gotowymi mieszankami może być zdrowy?
Nie może.
Blanka, dziękuję za Twój komentarz. Masz rację. Zresztą ostatnio o kurczakach mięsnych (brojlerach) dowiedziałem się znacznie więcej ciekawych rzeczy i z pewnością poinformuję o tym na łamach tego bloga – ludzie powinni wiedzieć co jedzą, jeśli się decydują jeść mięso.
Ludzie nie chcą się zastanawiać, co jedzą. Ważne, że jest dużo i tanio. Kupić i wyrzucić. Jesteśmy jedynym gatunkiem, który dąży do samounicestwienia.
Od niedawna mam 3 własne kury. Dają mi one tyle jajek, że zupełnie nie potrzebuję już kupować. Średnio mam 2 jajka dziennie, a latem i ciepłą wiosną / jesienią mam 3 dziennie. To spokojnie wystarcza dla 4-osobowej rodziny. Moje kury oczywiście chodzą gdzie chcą, dbam o nie i o ich dobrostan. Kurki to fajne zwierzęta, które przywiązują się do opiekunów, są wrażliwe i ciekawskie. Nie są wcale głupie – zapewniam. Jeśli tylko ktoś ma domek jednorodzinny czy działkę to zachęcam do hodowli swoich kur. Jajka są pyszne, koszt utrzymania mały, pracy mało a radość bardzo duża. Natomiast sposób hodowli przemysłowej kur i innych zwierząt to jest po prostu horror niemieszczący się w głowie. To jest podłe jak człowiek traktuje zwierzęta dla własnych zysków. Nie znajduję słów by to nawet nazwać…
Ja bym był nawet skłonny nie nazywać ich już mianem “człowiek”. To są bestie.
Czekam na więcej.